sobota, 26 stycznia 2008

" [...] i prześmiardła "


Kolega Ołówek męczy, że się lenie, nie angażuje, że nie pisuję, że kilka zdań by się przydało o wczorajszym brechtowskim teatralnym falstarcie.
a więc Kolego Ołówku- dla przypomnienia bo przysypiałeś wczoraj troszeczkę- było graficznie, ekspresjonistycznie, perkusyjnie i absurdalnie...krzywizny, czarne stoły, białe prześcieradła i skrzypce, Baal artysta, Baal sadysta...jak by nas przenieśli w klasyczne teatralne międzywojnie- taka forma, taka właśnie- bez estetycznych przegięć, bez szaleńczo przerośniętej formy- no i treść...ale to jasne- Brecht przecież potrafi.
Przy okazji, i w związku z...zapraszamy naszego wspólnego ulubieńca z jedynego niesłusznego wrocławskiego teatru muzycznego- niech się poprzygląda jak powinien wyglądać spektakl z muzycznym tłem- od technicznej i estetycznej strony- bo teatralnego gustu i artystycznej intuicji- rzeczonego dyrektora chyba już nikt nie nauczy.

3 komentarze:

kredka pisze...

nie umiem dodać zdjęcia...ołówek zignorował moje jęki w tej kwestii...taki przyjaciel z niego właśnie.

ołówek. pisze...

BOŚ ZłOśLIWA!
nie przysypiałem, ale dobrze, że Ty piszesz bo masz percepcję wyczuloną niż ja ciut bardziej.
.
.
.
buź buź

maggot pisze...

prześmiardła bo zawilgła.
ogólnie wpadam docenić inwencję, macie jaja na wierzchu - KEEP YOUR JAJS OPEN!
J-KUB, wkrótce cię odnajdę i zwrócę complainersów
pozdro